Certyfikat – Intensywny Kurs Mediacji wg PbP

Odbierałam już różne dyplomy ukończenia studiów i szkoleń, mam ich małą, osobistą kolekcję, leżącą cichutko w segregatorze. Czasem, gdy zdarza mi się tam zajrzeć, nachodzą mnie myśli „Jaki sens mają te kartki, podpisy i pieczątki? Czy one na prawdę mogą coś o mnie powiedzieć?” Jednocześnie wiem, że każdy z nich jest cegiełką doświadczeń i wiedzy, kawałkiem składającym się na to, kim jestem i jaka jestem. 

 

To jest świeży, „jeszcze ciepły” certyfikat, otrzymany w niedzielę. Wyjątkowy. Żaden inny kawałek papieru nie dał mi dotąd takiego poczucia jasności, że wiem co się za nim kryje.

 

Patrząc na ten certyfikat widzę kilka miesięcy intensywnej pracy, procesów, spotkań, rozmów, widzę twarze konkretnych osób i ich historie, naszą odwagę do dzielenia się nimi, czerpania od siebie nawzajem i budowania relacji a na tej bazie do praktyki i ćwiczenia konkretnych umiejętności. 

 

Mam dużą jasność co do tego, jaką moją wiedzę i jakie umiejętności potwierdza ta kartka papieru. 

 

Doświadczyłam w czasie tych kilku miesięcy czym jest mediacja i jak to jest być zarówno stroną konfliktu, jak i mediatorem. 

 

Jednocześnie ta kartka jest dla mnie potwierdzeniem słabości, takiej zwykłej, ludzkiej słabości i jej akceptacją oraz umiejętnością widzenia pięknych potrzeb jakie się za nią chowają. To jeden z moich skarbów odkrytych na nowo ma tym kursie. „Moc w słabości się doskonali” (2 Kor, 12, 9). Jakie mi to dziś szczególnie bliskie, doświadczenie, że spotykając swoją słabość i wyciągając do niej rękę, z czułością i wsparciem, buduje się MOC, która może wspierać innych w ich bólu i trudności.

 

Bycie w konflikcie, gdy brak sposobu i zasobów na jego rozwiązanie jest doświadczeniem pełnym trudności i bólu. Mediator może być kawałkiem przestrzeni, oddechu włożonym w tą ciasną, pełną napięcia sytuację.

certyfikat
dav